Spotkanie Krakowskiej Grupy Deweloperów .NET
Trochę niespodziewanie dowiedziałem się wczoraj od znajomego z pracy, że dzisiaj odbywa się kolejne spotkanie Krakowskiej Grupy Deweloperów .NET. Zresztą dzięki temu dowiedziałem się też o istnieniu samej grupy. Informacja była o tyle ciekawsza, że nie musiałem po pracy daleko iść bo wszystko odbywało się… w budynku obok :D Więc się wybrałem, a teraz na szybko opisuję :)
Na meetup przyszło ok 30 osób (tak na oko, możliwe że było trochę więcej), pasjonatów .NETa.
Głównym celem tego typu spotkań jest dyskusja i dzielenie się wiedzą. Ale dyskusję najprościej wywołać dając temat. Dlatego przewidziane były dwie prezentacje.
Pierwsza dotyczyła narzędzi i bibliotek ułatwiających pracę. Mi osobiście bardzo się podobała. W ciągu godziny dowiedziałem się o chyba 4 bibliotekach, kilku pluginach i z 2 lub 3 programach. I nie uważam, że to tempo było zbyt duże! Gdyby chociaż część wykładów na studiach wyglądała w ten sposób to albo byśmy się dowiedzieli od dużo większej ilości zagadnień, albo można by skrócić semestry tak z miesiąc lub dwa :P Wyglądało to po prostu w ten sposób, że prowadzący wspominał o np. bibliotece, pokazywał kilka bardzo szybkich przykładów typowego zastosowania i mówił jak z tego korzystają w firmie. Mi taki styl nauki praktycznych zagadnień bardzo odpowiada. Rzucony temat i wywołanie u słuchacza chęci do samodzielnego spróbowania i zagłębienia się w szczegóły jednocześnie bez zbędnego gadania i opowiadania o wszystkim naokoło. W dodatku dowiedziałem się w trakcie tej części, że znany Wam zapewne program Notepad++ jest wbrew pozorom rozbudowanym narzędziem dzięki pluginom. Kto by pomyślał, że w kilka chwil można zrobić z niego IDE dla C# z działającym kompilatorem, podpowiadaniem składni, a nawet debugerem?! Z tego zestawu różności, który zobaczyłem na pewno w najbliższym czasie zerknę ponownie na bibliotekę Fluent Validation i AutoFac. Dla obu widzę od razu zastosowanie w moich projektach.
Drugą z prezentacji prowadził człowiek, który pół roku temu po 10 latach pracy w technologii .NET postanowił spróbować swoich sił w Ruby. Skracając pierwszą część powiem tylko, że taka zmiana wynikła z chęci poznania czegoś zupełnie nowego. Całość pokazywała jednak nie tylko jak i dlaczego zmienił technologię, ale znalazło się również miejsce dla porównania ASP.NET z RubyOnRails. Przy okazji tego porównania zobaczyłem też ciekawą rzecz, ale o tym za chwilę ;) Mogliśmy w trakcie posłuchać jakie wady i zalety w stosunku do ASP.NET ma Ruby. W dużej części wady i zalety były jednym i tym samym. Wynika to z tego, że wszystko zależy od kontekstu. Można to podsumować mówią, że o ile magia Rubiego sprawdza się dobrze w przypadku CRUDowych aplikacji nie zawierających zbyt dużo logiki biznesowej, które można wtedy wręcz wygenerować dopisując jedynie kilka linijek o tyle w dużych projektach zazwyczaj zaczyna się używać struktur i mechanizmów znanych doskonale programistom… .NETa czy Javy. Pokazane też było wszystko w praktyce, tzn. mogliśmy zobaczyć, że generowanie podstawowego projektu w ASP.NET i Ruby wygląda tak samo, widzieliśmy tą „magię”, dzięki której po jednej komendzie Ruby generował model, widok, helpery, routing… Ale zaraz, zaraz, jakie podobne generowanie w przypadku ASP.NET? Ano takie wykonane dwoma poleceniami w terminalu. Jakim terminalu?! A nie wspomniałem, że wszystko było pokazywane na MacBooku? To już uzupełniam brakujące informacje. Tak, wszystko było robione na Macu, również cześć .NETowa! I tutaj pojawia się ta ciekawa rzecz, o której chwilę wcześniej wspomniałem. Mianowicie przy okazji tej prezentacji mogliśmy zobaczyć w działaniu najnowszą wersję ASP.NET. Tą która do niedawna oznaczona była jako vNext, a teraz oficjalnie przyjęła po prostu numerek 5. Widać, że Microsoft nie kłamał. Na własne oczy widziałem aplikację napisaną w ASP.NET uruchomioną z poziomu terminala w Unixie (bo jak wiadomo OSX bazuje na Unixie). Magia :) Pewnym podsumowaniem drugiej prezentacji było powiedzenie, że warto wyjść poza strefę komfortu i spróbować narzędzi, bibliotek czy języków, których wcześniej w ogóle nie znaliśmy. Nie trzeba przy tym oczywiście rezygnować z dotychczasowych technologii jednak nowa wiedza zawsze może w jakimś stopniu zmienić nasze podejście do niektórych zadań.
Leave a Comment