
4 BŁĘDY, które POCZĄTKUJĄCY programista popełnia pisząc CV
Temat, który łączy się z jednym z poprzednich wpisów dotyczącym prowadzenia rozmowy rekrutacyjnej. Dzisiaj powiem o kilku spostrzeżeniach dotyczących osób początkujących, których CV miałem okazję przeglądać. Jest to lista 4 błędów, które popełniają początkujący programiści pisząc swoje CV. Wszystko oparte na własnych doświadczeniach, doświadczeniach kolegów z pracy oraz opiniach znalezionych w dyskusjach na branżowych forach.
Zbyt wiele technologii
Coś co pojawia się w wielu CV wysyłanych do nas przez studentów albo świeżych absolwentów.
To, że jakiś język albo biblioteka były na zajęciach na uczelni nie znaczy, że od razu powinieneś je wpisywać w CV. To samo dotyczy technologii, o których coś tam przeczytałeś i zrobiłeś „Hello World”.
Im więcej niezwiązanych ze sobą technologii wpiszesz tym większa pokusa dla osoby rekrutującej żeby sprawdzić czy faktycznie znasz chociażby w juniorskim stopniu to co napisałeś. A jest duża szansa, że ktoś kto będzie Cię pytał ma wystarczająco duży staż pracy żeby faktycznie móc znać więcej języków programowania niż tylko ten, w którym pracuje.
Dodatkowo tak długa lista sugeruje, że przygotowałeś jedno CV dla wszystkich firm i liczysz, że wpisując wszystko w jakiś sposób trafisz w wymagania. Jeżeli wysyłasz CV bezpośrednio, a nie przez jakąś zewnętrzną agencję to licz się z tym, że taki wewnętrzny dział HR, zwłaszcza w mniejszych firmach, nie leci po słowach kluczowych tylko potrafi ocenić czy wpisane technologie mają sens jeśli chodzi o stanowisko na jakie aplikujesz.
Dlatego nie kuś losu i nie dawaj rekruterowi dodatkowych możliwości zadawania podchwytliwych pytań. Wpisz w CV te technologie i języki, które faktycznie nawiązują do oferty. I oczywiście takie, których używałeś w czymś więcej niż aplikacji przepisanej z tutoriala. A jeżeli wiesz, że firma szuka ludzi do kilku technologii to dobrze przemyśl czy na pewno jesteś gotowy na bycie przepytanym z czegoś innego niż dotyczyła oferta, na którą w pierwszej kolejności aplikowałeś.
Pusta rubryka z projektami
Szukasz pierwszej pracy na etacie więc nie masz jak wpisać poprzednich projektów? Nieprawda. Ta pozycja to przeciwieństwo punktu pierwszego. Osoby początkujące myślą, że w CV powinny się znaleźć tylko projekty komercyjne związane z poprzednimi pracodawcami. A tak nie jest.
Jeśli w domowym zaciszu zrobiłeś coś trochę bardziej zaawansowanego niż aplikacja z tutoriala to zdecydowanie warto rozważyć wspomnienie o niej. Jeśli to aplikacja webowa to jest łatwo bo po prostu wystarczy ją wrzucić na serwer i dać link – kto będzie zainteresowany to sprawdzi. W przypadku aplikacji desktopowej trzeba bardziej polegać na krótkim opisie.
Jeżeli prowadzisz swoją stronę to jest to idealne miejsce żeby dodać tam sekcję „Portfolio” i opisać każdy warty uwagi projekt.
Dodawanie domowych projektów do CV ma dwie zalety. Po pierwsze wypełnia to CV i pokazuje, że jakieś doświadczenie z projektami już masz. Po drugie daje potencjalnemu pracodawcy sygnał, że jesteś na tyle zaangażowany żeby rozwijać się po godzinach nawet jak nikt Cię do tego nie zmusza.
Dodatkowo niezależnie od tego czy mówimy o projektach komercyjnych czy domowych to trzeba być przygotowanym na jedno – pytania o szczegóły. Jakich technologii używałeś, co robiła aplikacja (na tyle na ile możesz o tym mówić), jak wyglądała architektura, czy był serwer buildów itd. Można tutaj dużo ugrać wywołując dyskusję o projekcie jak i stracić nie wiedząc co się robiło.
Niechlujne repozytorium
Wstawiłeś do swojego CV link do repozytorium na GitHubie? To się chwali. Ale czy zastanowiłeś się czy wygląda ono wystarczająco reprezentatywne aby nie było wstydu jak ktoś je otworzy i przejrzy?
Dostajemy w pracy CV zawierające linki do repozytoriów i widzimy, że u osób początkujących powtarzają się te same błędy:
– Chaos w projektach. Tutaj kilka plików, tam kilka plików, ale żaden z projektów nie wygląda jakby miał w ogóle się skompilować.
– Niechlujnie napisany kod. Brak jakiegoś spójnego formatowania. Pomieszanie polskich i angielskich nazw klas czy zmiennych. Zakomentowane wielkie bloki kodu itd. Skoro tak wygląda Twój reprezentatywny, utrzymywany od początku do końca przez Ciebie kod to w jaki sposób osoba przeglądająca takie repozytorium ma mieć pewność, że w pracy to jednak będziesz pisał kod poprawnie i zgodnie ze sztuką?
– Dodawanie projektów z tutoriali. Przerobiłeś tutorial do jakiegoś języka albo frameworka i w jego wyniku masz na dysku jakiś projekt? Nie zakładaj od razu, że nadaje się on do wrzucenia do repozytorium, które pokażesz przyszłemu pracodawcy.
Liczy się tylko quality content
Po pierwsze często doświadczona osoba od razu rozpoznaje kod pisany z prowadzeniem za rączkę bo powtarzają się w nim konkretne schematy. Po drugie czy taki w pewnym sensie przepisany kod będziesz potrafił samodzielnie, bez wsparcia ze strony jakiegoś kursu, opisać i uzasadnić pewne konstrukcje? Jeśli wiesz co się tam dzieje, dlaczego napisałeś coś tak, a nie inaczej i możesz pokazać, że włożyłeś tutaj odrobinę własnej pracy to jak najbardziej. Jednak jest spora rzesza początkujących, którzy wrzucają projekty przepisane w trakcie przerabiania szkolenia, a potem nawet nie wiedzą co w tych projektach się znajduje. Nie bądź taką osobą. Po raz kolejny trzeba to zaznaczyć – świadome decyzje i tylko to o czym jesteśmy w stanie dyskutować.
No i przy okazji dobrze jest się zapoznać z działaniem GitHuba i prywatnych/publicznych repozytoriów. To, że w CV dajesz link do jednego projektu nie znaczy, że rekruter nie może otworzyć innego dostępnego na Twoim koncie. Dobrze żeby nie było tam żadnych plików np. pełnych „dupa-debuggingu”.
Zawyżanie swoich umiejętności
Dostaję w ręce CV osoby, która jeszcze nigdzie nie pracowała albo ma za sobą staż. Przechodzę do sekcji z technologiami, a tam co druga pozycja to „znajomość: bardzo dobry”. Nieźle.
Ten punkt łączy się po części z punktem pierwszym ładnie zamykając ten tekst. Bo zwykle obie te rzeczy idą ze sobą w parze – osoba, która ma wpisane dużo technologii ma też często dodaną informację o poziomie znajomości, która przy wielu pozycjach zawiera słowa „bardzo dobra”.
Nie neguję, że zdarzają się osoby wybitne, w 200% zaangażowane, które przebrnęły przez wszystkie podręczniki do jakiegoś języka. Jednak sądzę, że właśnie taka osoba nie wpisze „bardzo dobra” przy żadnej technologii. Wynika to wprost z efektu Krugera-Dunninga. W skrócie – im mniej ktoś wie tym uważa się za większego eksperta.
Niejeden rekruter widząc takie coś w CV będzie chciał sprawdzić czy to prawda. I jeśli wpisałeś bardzo dobrą znajomość JavaScriptu czy C++’a to spodziewaj się pytań wykraczających poza przeciętny podręcznik. Zahaczających o praktyczne przykłady, nietypowe zachowania czy najczęstsze problemy. Nie wynika to nawet ze złośliwości. Zwyczajnie od osoby znającej bardzo dobrze jakąś technologię wymaga się czegoś więcej niż znajomości najbardziej popularnej wiedzy z danego tematu. A skoro uważasz, że znasz JavaScript „bardzo dobrze” to warto to sprawdzić żeby nie zmarnować dużego talentu dając mu stanowisko juniorskie?
Podsumowanie
Powyższe 4 przykłady błędów w CV początkującego programisty to coś co dobrze jest wyeliminować w pierwszej kolejności. Bo pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Szkoda je zmarnować przekazując informacje o sobie w nieumiejętny sposób. Większość wiedzy technicznej i tak się weryfikuje na rozmowie gdzie kandydat ma szansę rozwinąć myśl. CV ma osobom je czytającym dać szansę na szybkie i jak najbliższe stanowi faktycznemu ocenienie co dany kandydat potrafi. A Ty jak byś ocenił umiejętności osoby, która wpisuje bardzo dobrą znajomość jakiegoś języka i jednocześnie podaje link do repozytorium, w którym jedyny projekt to kod przepisany z tutoriala dla początkującego? Zastanów się nad tym.
ciekawy artykuł