Wirtualne pulpity w Windows 10
Spora część programistów pracuje zazwyczaj na minimum dwóch monitorach. Pozwala to lepiej zapanować nad rzeczami, nad którymi się pracuje. Mając dwa monitory możemy w miarę wygodnie rozłożyć sobie np. dokumentację i kod. Wszystko super, tylko to pozwala na zapanowanie nad chaosem w przypadku jednego kontekstu, a co kiedy chcemy mieć tych kontekstów kilka?
Osoby, które próbowały metody Pomodoro do zarządzania swoim czasem pracy wiedzą, że człowiek przez określony czas powinien być skupiony na jednej czynności, a kiedy ten czas się skończy odrywa się od niej i robi chwilę przerwy. Załóżmy więc, że pracujemy właśnie w takim systemie, tzn. przez 25-30min klepiemy kod, a przez kilka minut przerwy chcemy po odpisywać na wiadomości w mediach społecznościowych lub sprawdzić pocztę. W takim wypadku zwykle na czas przerwy włączamy chociażby stronę facebooka lub okno klienta pocztowego, a wracając do głównego zadania wyłączamy je. System trochę słaby, bo co pół godziny musimy coś uruchamiać. W takim razie zostawiamy otwarte okna z przerywnikami. Tylko, że wtedy powstaje problem kuszenia. Mając na jednej karcie przeglądarki dokumentację, a na drugiej facebooka spoglądasz automatycznie czy nie pojawiło się powiadomienie o wiadomości czy jakimś innym zdarzeniu. Poza tym w drugą stronę jest ten problem, że nie odrywamy się całkowicie od pracy bo chociażby szukając odpowiedniego okna mimo przerwy widzimy np. edytor czy jakieś dokumenty.
Ktoś powie, że problem mocno naciągany, ale jako osoba, która pracuje również w domu nad swoimi projektami uważam, że jest to jednak istotne. W końcu komputer domowy to nie komputer firmowy i raczej człowiekowi nie chce się pilnować czy ma otwarte tylko to co niezbędne do pracy, a mimo wszystko jakiś porządek chyba dobrze mieć.
I tutaj przechodzimy do sedna całego wpisu. Cały ten wstęp miał za zadanie nakreślić Wam przykładowe wykorzystanie tego o czym będę mówił. Windows 10 od samego początku wprowadził to co na Linuxie było od dawna raczej standardem czyli wirtualne pulpity. Oczywiście wiedziałem o nich już od czasów testowej wersji Windowsa 10. Jednak dopiero od niedawna, widząc jak ludzie w pracy z tego korzystają, zacząłem się bardziej interesować tą funkcjonalnością.
Zapewne każdy z Was będzie miał swoją opinię na temat wirtualnych pulpitów jednak moim zdaniem ich największą zaletą jest to, że w prosty i szybki sposób pozwalają rozdzielić sobie uruchomione aplikacje na wiele kontekstów, nie wchodzących sobie w drogę. Dzięki temu mogę mieć na jednym pulpicie otwarte Visual Studio, jakąś dokumentację i bazę sql, a na drugim chociażby przerywniki takie jak poczta czy facebook, albo może jakiś drugi projekt, z drugim zestawem narzędzi jeśli ktoś lubi taką pracę nad kilkoma rzeczami w ciągu dnia ;)
Dobra, przejdźmy w takim razie do krótkiego omówienia co jak działa. Nie będę tutaj się za bardzo rozwodził nad technicznymi aspektami, pokażę jedynie kilka zrzutów ekranu i napiszę jakie skróty klawiszowe warto znać.
1) Pierwsza rzecz jaka nas obchodzi to wyświetlenie listy utworzonych pulpitów. Możemy oczywiście korzystać z przycisków na pasku windowsowym, ale przecież programiści uznają tylko klawiaturę, poza tym jak każdy wie skróty klawiszowe są szybsze :P
Widok zarządzania pulpitami otwieramy kombinacją klawiszy Win+Tab. Jest to więc podobne jak przełączanie się pomiędzy oknami (Alt+Tab). W Windowsie 7 ten skrót był używany przez widok 3D w Aero. Sam widok prezentuje się mniej więcej tak jak na poniższym zrzucie ekranu. Widać, że w tym momencie mam otwarte dwa pulpity. Drugi jest pusty, zaś na pierwszym mam jedno okno – wszystkie otwarte okna dla aktualnie zaznaczonego pulpitu wyświetlane są w górnej części.
2) Na screenie pokazanym powyżej widzimy przycisk „Nowy pulpit”, ale jak już mówiłem – wolimy skróty klawiszowe ;) Poza tym zazwyczaj w trakcie pracy nie będziemy się nawet przełączali na widok zarządzania pulpitami. Tak więc jeśli potrzebujemy dodać nowy pulpit to robimy to kombinacją klawiszy Ctrl+Win+D. Po utworzeniu jesteśmy od razu przenoszeni na nową przestrzeń. O ile ten skrót nie jest jakoś niesamowicie wygodny to jeszcze spokojnie można go szybko wcisnąć, za to skrót do zamykania aktualnego pulpitu to już większa gimnastyka. Otóż jeśli chcesz zamknąć pulpit, na którym jesteś (jeśli nie jest on jedynym) to możesz to zrobić kombinacją Ctrl+Win+F4. Przyznacie, że trzeba chwilę się skupić, żeby taką kombinację wybrać. Jednak jestem przekonany, że w tym wypadku właśnie o to chodziło – żeby użytkownik przypadkiem nie zamknął sobie widoku w trakcie pracy
3) Przełączanie się pomiędzy pulpitami jest bardzo proste co czyni ten mechanizm właśnie tak szalenie użytecznym. Kiedy chcemy zmienić pulpit wystarczy wcisnąć Ctrl+Win+Lewo/Prawo. W zależności od tego czy wciskamy strzałkę w prawo czy w lewo to system przełącza nas na następny bądź poprzedni pulpit. Jednocześnie nie jest dodane automatycznie przechodzenie do pierwszego pulpitu kiedy będąc na ostatnim chcesz przejść na kolejny.
4) Przenoszenie okien pomiędzy pulpitami niestety w momencie pisania tego posta jest możliwe tylko z wykorzystaniem myszki, ale mam nadzieję, że Microsoft to zmieni w którejś z kolejnych aktualizacji. Kiedy chcemy przenieść okno z jednego pulpitu na drugi musimy wejść na widok zarządzania pulpitami (punkt 1) i tam po prostu wybrane okno złapać i przeciągnąć na miniaturkę innego pulpitu. Proste, ale gdyby był skrót na przeniesienie aktywnego okna na następny/poprzedni pulpit to byłoby to jeszcze prostsze.
Na screenie poniżej widać miniaturkę okna przenoszoną na miniaturkę pulpitu ( cóż, ciężko pokazać ruch na obrazku :P )
I to tyle jeśli chodzi o wirtualne pulpity. Wiem, że mechanizm jest dostępny od starożytności kiedy to wyszedł Windows 10 jednak jak już pisałem teraz zacząłem w nim dostrzegać pomocne narzędzie i nauczyłem się go sprawnie używać. Jeśli do tej pory albo nie słyszałeś o wirtualnych pulpitach, albo nie wiedziałeś jak można do nich podejść to mam nadzieję, że mój wpis Ci pomógł w odkryciu czegoś nowego.
Leave a Comment