Jetbrains Rider – pierwsze spojrzenie
Mówiąc C# macie od razu w głowie Visual Studio? Do tej pory tak było. Teoretycznie wychodziły inne IDE jednak żadne z nich nie było tak na prawdę konkurencją dla produktu Microsoftu. W końcu kto może przygotować lepsze środowisko dla języka niż sam twórca tego języka? Dzisiaj jednak sprawdzę czy taka opinia jest nadal prawdziwa. Pobrałem testową wersję środowiska Rider od Jetbrains.
Firmę Jetbrains możecie kojarzyć m.in. ze świetnego dodatku do Visual Studio – Resharpera. Wspominam o nim od czasu do czasu. Jest to coś co się jednocześnie kocha i nienawidzi. Z jednej strony Jetbrains dodał do Visuala mnóstwo funkcjonalności, które sprawiły, że to IDE dostawało skrzydeł. Z drugiej zaś strony dodatek był bardzo ociężały. Bardzo możliwe, że wynikało to samego faktu bycia dodatkiem, a nie zintegrowanym elementem.
Skoro Jetbrains tak ułatwił pracę programistom C# jednocześnie mając problemy z wydajnością wynikające m.in. z faktu oferowania tylko dodatku, który ma ograniczoną integrację to co może powstać kiedy to właśnie Jetbrains zabierze się za zrobienie swojego IDE integrując w nim Resharpera? Sprawdźmy to.
Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy to bardzo mały w porównaniu z Visual Studio instalator (porównując wersje offline, bo wersja online instalatora Visual Studio jest mamieniem oczu :P ). Pobrany plik waży ok. 220MB. Druga sprawa to czas instalacji. Pamiętacie jak instalując Visual Studio włączaliście proces rano i po obiedzie już było wszystko prawie gotowe? Tutaj instalacja trwała jakieś 2 min.
W trakcie pierwszego uruchomienia przechodzimy przez wstępną konfigurację środowiska: wybór motywu, wybór schematu kolorów, wybór klawiszologii (do wyboru m.in. schemat z Visual Studio albo Resharpera, więc nie trzeba się uczyć skrótów na nowo) i opcjonalna instalacja dodatkowych elementów. Po przejściu przez cały kreator uruchamiamy IDE. Mamy możliwość otwarcia solucji albo utworzenia nowej. Po wybraniu drugiej opcji ukazuje nam się wybór typu nowego projektu:
Jak widać środowisko nastawione jest na aplikacje webowe. Uważam, że to bardzo słuszny wybór. Taki typ jest dominującym na rynku, a próba dorównania edytorowi XAMLa byłaby dużo bardziej kosztowna.
Ja wybrałem jako przykład projekt podświetlony na screenshocie powyżej czyli aplikację webową w ASP.NET MVC. Określamy gdzie mają się znaleźć pliki projektu i można klikać „Create”. Po dosyć szybkim wczytaniu całości naszym oczom ukazuje się widok podobny do poniższego:
Skoro jest to szablon aplikacji w ASP.NET MVC to naturalnie warto od razu sprawdzić czy ten program się uruchamia. No więc klikamy „Run” i przyzwyczajeni do długiego czekania na uruchomienie w Visual Studio już chcemy przełączyć okno na inne i w tym czasie coś poczytać. Jednak wystarczy spojrzeć na konsolę u dołu, żeby się przekonać, że dosłownie pół sekundy po tym jak daliśmy znak do włączenia już pojawił się tekst, że aplikacja działa :o Różnica jest taka, że w przeciwieństwie do Visuala Rider nie włączył sam nowej karty w przeglądarce, musimy więc ręcznie kliknąć na link lub go skopiować. Możliwe, że da się to gdzieś ustawić. Ok, po kliknięciu w link faktycznie widzimy standardową, przykładową stronę aplikacji ASP.NET MVC.
Po tym pierwszym szoku czas na szok numer dwa. Aplikacja wyłączona więc czas pooglądać kod. Każde otwieranie kolejnego pliku z solucji działa natychmiastowo, bez większego opóźnienia. W dodatku mimo, że Rider ma w sobie wbudowane narzędzia z Resharpera to analiza nowo otwartego kodu działa błyskawicznie. Przechodzenie po kolejnych linijkach czy próby wywołania np. narzędzi do refaktoringu nie powodują zawieszania się IDE! Na prawdę jestem w szoku, że można było to zrobić tak wydajnie. Wiadomo, że wbudowane narzędzie będzie miało przewagę nad narzędziem dostarczonym w postaci wtyczki jednak w tym wypadku responsywność Ridera z włączoną domyślną analizą kodu bije na głowę responsywność „gołego” Visual Studio. Chyba największe zdziwienie pojawia się przy otarciu kodu Javascript (chociażby domyślnie dodanej biblioteki Bootstrap). Nic się nie tnie, nic nie powoduje zamrażania systemu. Plik otwiera się od razu i w dodatku jego edytowanie nie przysparza o napady złości.
Podsumowując: pierwszy kontakt z testową (!) wersją IDE od JetBrains wypadł nad wyraz pozytywnie. Zakładałem, że całość może działać nieźle jednak w porównaniu do Visual Studio jest to po prostu rakieta. Dodatkowym plusem jest działanie też na innych systemach niż Windows. Nie zwróciłem uwagi kiedy będzie miała miejsce premiera ostatecznej wersji. Na pewno nie będzie to wersja darmowa (poza opcją dla projektów open-source, patrząc na poprzednie produkty tej firmy) ale jestem gotowy stwierdzić, że w cenie do 1000zł będzie to bardzo opłacalne narzędzie, warte swoich pieniędzy. Kto wie czy nie przerzucę się na nie w przyszłości.
Leave a Comment